Czy warto pojechać na wakacje all inclusive?

Polacy wydają coraz więcej pieniędzy na wakacje. Przestali się już zadowalać klasycznymi tygodniowymi wczasami nad Bałtykiem, dlatego teraz chętnie ruszają za granicę, często wykorzystując w tym celu rozmaite propozycje biur podróży. Szczególnie dużym zainteresowaniem w ostatnich latach cieszą się wakacje all inclusive. Najczęściej organizowane są właśnie w zagranicznych kurortach. A jak sama ich nazwa wskazuje, wszystkie ich usługi są wliczane w podstawową główną cenę wyjazdu. Turysta, który dociera do hotelu, otrzymuje od obsługi specjalną opaskę uprawniającą go do korzystania z wybranych opcji wyżywienia. Na podstawie jej koloru obsługa od razu widzi, co takiego może zaoferować konkretnej osobie.

Każdy hotel traktuje jednak opcję all inclusive na swój własny sposób. Jako że teraz jest ona bardzo popularna, nierzadko można się z nią spotkać nie tylko w najbardziej ekskluzywnych pięciogwiazdkowych hotelach, ale też i w gorszych kurortach – czterogwiazdkowych, trzygwiazdkowych, a czasem i dwugwiazdkowych. To oznacza, że wakacje all inclusive nie zawsze będą wakacjami naprawdę luksusowymi. W jednym hotelu korzystający z nich turysta bez problemu napije się wytwornego drinka i pysznego prawdziwego espresso z ekspresu, w innym z kolei będzie musiał zadowolić się szklanką kiepskiej jakości piwa i zalewaną kawą rozpuszczalną. Nie zawsze więc opłaca się wykupować dodatkową opcję all inclusive. Warto wcześniej dowiedzieć się, na czym polega ona w konkretnym miejscu i konkretnym hotelu, aby się później nie rozczarować.

Ogólnie rzecz biorąc wakacje all inclusive mogą się jednak opłacać. A ile trzeba za nie zapłacić? Na ogół do ceny podstawowej wycieczki, w przypadku opcji skorzystania z wariantu all inclusive, trzeba doliczyć od 25 do nawet 50% jej wartości. Wycieczka, która normalnie kosztuje dwa tysiące złotych, w formie all inclusive będzie więc kosztować np. dwa tysiące siedemset złotych.